Instytut Studiów Praktycznych znalazł się w sporze z Gminą Kraków o dostęp do informacji publicznej
Instytut Studiów Praktycznych w ramach swojej misji na rzecz poprawy bezpieczeństwa publicznego i przejrzystości w działaniu organów administracji publicznej, wystąpił z zapytaniem do Gminy Miejskiej Kraków o udzielenie informacji dotyczących miejsc utrzymania psów ras uznanych za niebezpieczne. Niestety, odpowiedź urzędu, a właściwie jej brak, stała się początkiem sporu, który obecnie zmierza na drogę sądową.
Dlaczego pytamy o psy ras uznanych za niebezpieczne?
Celem Instytutu było uzyskanie informacji, które pozwolą:
- ocenić, czy przepisy dotyczące posiadania psów ras uznanych za niebezpieczne są właściwie realizowane na poziomie lokalnym,
- zidentyfikować ewentualne potrzeby edukacyjne i kontrolne w kontekście utrzymania tych zwierząt,
- zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców oraz poprawić warunki życia zwierząt.
Nasze pytanie dotyczyło danych o miejscach utrzymania tych psów – nie zaś danych osobowych ich właścicieli.
RODO czy nadinterpretacja?
Gmina Miejska Kraków w swojej odpowiedzi odmówiła udzielenia informacji, powołując się na przepisy RODO (Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych). Według urzędu, udzielenie informacji o miejscach utrzymania psów mogłoby naruszać prawo do prywatności właścicieli.
Jednak Instytut Studiów Praktycznych wskazuje, że:
- RODO dotyczy ochrony danych osobowych ludzi, a nie zwierząt. Informacje o miejscach utrzymania psów ras uznanych za niebezpieczne nie muszą zawierać danych identyfikujących właścicieli.
- Urząd nie wyjaśnił, w jaki sposób przepisy RODO miałyby ograniczać dostęp do tych informacji w kontekście ustawy o dostępie do informacji publicznej.
- Brak takich danych uniemożliwia społeczną kontrolę nad przestrzeganiem przepisów, co jest jednym z celów dostępu do informacji publicznej.
Bezczynność Gminy Kraków
Po otrzymaniu odpowiedzi, która w naszej opinii była niezgodna z prawem, Instytut wezwał Gminę Kraków do zaprzestania bezczynności i ponownego rozpatrzenia wniosku. Niestety, urząd nie odpowiedział w wymaganym terminie, co skłoniło nas do podjęcia dalszych kroków prawnych.
Decyzja o skardze do WSA
Po wewnętrznej naradzie w fundacji, w której udział wzięli prezes zarządu oraz przewodnicząca rady fundacji, zapadła decyzja o skierowaniu skargi na bezczynność do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
W skardze Instytut podnosi, że:
- odmowa udzielenia informacji narusza ustawę o dostępie do informacji publicznej,
- powoływanie się na RODO w tym przypadku jest nadinterpretacją przepisów,
- brak odpowiedzi w ustawowym terminie stanowi przykład bezczynności administracyjnej.
Dlaczego to ważne?
Sprawa ta ma znaczenie nie tylko dla Instytutu, ale również dla szeroko pojętego interesu społecznego. Dostęp do informacji publicznej jest jednym z fundamentów transparentności władzy i kontroli obywatelskiej nad działaniami administracji publicznej.
Instytut podkreśla, że nie dąży do konfliktu, lecz do wyjaśnienia sprawy i uzyskania odpowiedzi, które pozwolą realizować nasze działania na rzecz bezpieczeństwa i odpowiedzialnego traktowania zwierząt.
Co dalej?
O postępach w sprawie będziemy na bieżąco informować na naszym blogu oraz w mediach społecznościowych. Zachęcamy do śledzenia naszych działań oraz wspierania inicjatyw, które promują jawność i odpowiedzialność administracji publicznej.
Wierzymy, że transparentność i dialog są kluczem do budowania zaufania między społeczeństwem a organami władzy publicznej.